Uwielbiam je:)
Jednak przejdę do bardziej szczegółowej recenzji.
Zacznę może od pomadki Kobo. Muszę przyznać, że bardzo mnie zadziwiła swoją trwałością. Trzyma się dość długo na moich ustach, moge pić, jeść, a ona delikatnie, równomiernie schodzi z ust. Ma bardzo ładny soczysty czerwono-pomarańczowy kolor. Idealna na lato. Przy dłuższym noszeniu czuć lekkie wysuszenie ust, małe pociągnięcie błyszczykiem i jest ok.
Jej koleżanka z Catrice jest mniej trwała niż jej koleżanka z Kobo. Jest czymś w stylu błyszczyka. Kolor to coś w styli fuksji, mocny róż. Trzyma się krótko, ale muszę przyznać, że schodzi równomiernie. Nawilża i nabłyszcza usta. Zapach ma bardzo przyjemny, taki słodki.
Obydwie pomadki są godne polecenia
.
po lewo Kobo, po prawo Catrice
niestety zdjęcie nie oddaje dokładnie koloru pomadek, jednak widać różnice w kolorze.
Muszę się przyjrzeć tym pomadkom Catrice, lubię takie wyglądające na ustach jak błyszczyk. Tylko kolor wybiorę inny :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJestem fankom Twojego bloga:)
OdpowiedzUsuńFajne swocze zrobiłaś, do tważy Ci w tym kolorze:)
Proszę o częstsze wpisy i recenzje jakiegoś lakieru w kolorze nud ale bardziej soczysta pomarańcza. Z góry dziękuję:):*
Bardzo mi miło, że mam fajke :)
UsuńRecenzję nud postaram się zrobić w przyszłym tygodniu.